piątek, 29 listopada 2013

Sezon 2 Rozdział 3

* Oczami Max'a*
- Zayn? A tak właściwie to... co chcesz od Emily? - zapytałem
- Napewno chcesz wiedzieć?
Pokiwałem głową
- To samo co z Torii - zaśmiał się ochryple
- C-co? Ale... Czemu? - popatrzyłem zszokowany na Zayn'a
- Ehh Skoro Ja nie moge jej mieć to NIKT nie będzie jej mieć
Wycofałem się
- Nie zrobisz jej krzywdy... - wyszeptałem - Nie pozwole Ci na to
Chłopak zaśmiał się i wstał. Usłyszałem strzał i poczułem ból w piersi.
* Oczami Emily *
Głośno Krzyknęłam zapominając o obecności Malika. Max upadł na kolana. A potem... leżał już Martwy. Obok niego plama krwi.
- No proszę proszę.... kogo my tu mamy -usłyszałam
Zayn powoli zbliżał się do mnie. Wyjęłam nóż , który wzięłam na wszelki wypadek z domu Max'a.
- Daj spokój Em! To nic ci nie da... - wycelował we mnie pistolet
Przełknęłam głośno Ślinę. To Koniec
* Oczami Harry'ego*
- Nie da się jechać szybciej? -zapytałem zniecierpliwiony
- Kurde Harry ogranij się! - warknął Louis
- Louis on się martwi... - powiedziała Jean - Zresztą Ja też... A co jeśli jej coś zrobią?
Spuściłem głowe. Przejeżdżaliśmy właśnie koło jakiegoś starego magazynu kiedy Auto stanęło.
- Co jest? -zapytałem
- Paliwo... skończyło się - wyszeptał Tommo
Wysiadłem z auta i ruszyłem w stronę magazynu 
- A ty dokąd? - krzyknął  za mną Chłopak
- Może będzie tu paliwo....- odkrzynąłem
Kiedy wszedłem ujrzałem 2 postaci. Chłopaka i dziewczyne. Chłopak celował w nią pistoletem
* Oczami Emily*
- Jakieś ostatnie życzenie? - zapytał
- Zgnij w piekle - warknęłam
Padł strzał. Poczułam silny ból w ramieniu. Usłyszałam czyjś krzyk.
* Oczami Harry'ego*
Dziewczyna upadła. Krzyknąłem. Poznałem ją. Emily. Podbiegłem ale chwile później usłyszałem głos Zayn'a
- Odsuń się albo ja dobije - warknął
Zobaczyłem coś błyszczącego na ziemi. Nóż. Złapałem się za brzuch i upadłem.
- Co ty do cholery robisz?!
Złapałem nóż i rzuciłem go w chłopaka. Wbił się w jego ramię. Wrzasnął. Szybko podbiegłem do Emily , wziąłem ją na ręce i popędziłem w strone drzwi. A potem wybiegłem na dwór gdzie czekali na mnie Louis i Jay. Stali trzymając się za ręcę.
- Dzwońcie po karetkę ! - wrzanęłem
Jay pisnęła  , a Louis szybko wyją Komórke
* Oczami Emily *
Wszytko widziałam jak przez mgłe
- Harry? - zapytałam ochrypłym głosem
- Jestem tu skarbie - pocałował mnie w czoło
Odpłynęłam
,, Dziewczynka popatrzyła z okna sierocińca. Zobaczyła szczęśliwą rodzinę. Dziecko skakało wesoło obok rodziców. Matka uśmiechnęła się , a ojciec wziął je na ręce. Dziewczyna otarła zabłonkaną łze poczym wróciła do swojego łóżka,,
* oczami Harry'ego*
Emily leżała nieprzytomna w moich ramionach. Z rany ciekła stróżka Krwi. Louis mówił coś , ale nie potrafiłem myśleć logicznie. Nie kiedy Emily umierała
* 5 Godzin Później*
Karetka przyjechała w miare szybko zostawiając nas przy magazynie z naszymi zmartwieniami.
Teraz szliśmy do szpitala pieszo.
- Już widze szpital - krzyknąłem do Jay i Lou wlakących się w tyle
- Nareszcie! myślałam że nie dojdziemy - westchnęła Jay
Zapytałem pierwszą napotkaną pielęgniarke gdzie jest Em i czy... żyje
- Sala 195 , trwa operacja - rzuciła i odeszła
Weszliśmy na 3 piętro gdzie znajdowała się ta sala.Wyszedł z niej lekarz.
- Przepraszam Czy Emily Summer była tu operowana? - zapytałem go
- Tak, żyje zdążyliśmy , a;e teraz jest bardzo osłabiona więc.... odwiedziny nie są w tej chwili możliwe - odpowiedział
- A jutro?
- Jutro oczywiście
- Czy jest tu może eeee jakiś motel?
- Dosłownie 200 m na prawo od szpitala jest motle ,, California'' - uśmiechnął się i odszedł
Wzdrygnąłem się. Motel ,, California'' miał bardzo zła sławe. Ludzie nazywali go Motelem Samobójców. Podobno każdy kto tam nocuje popełniał samobójstwo , a jego duch zostwał tam na zawsze. Oczywiście uważam to za totalną bzdure ale spać w miejscu gdzie ktoś się zabił? Ale innej opcji nie ma.
- I jak wszystko ok? - zapytał Lou
- Żyje... a my musimy przeżyć noc w motelu ,, California'' - odpowiedziałem
- Harry? Ale wiesz że...- zaczęła Jay ale przewałem jej
- Wiem ,a innego motelu nie ma
- Szykuje się niezłą noc nie ma co - westchnął Tommo
CDN

sobota, 16 listopada 2013

Sezon 2 Rozdział 2

-Wymknięcie się ze szkoły pod nosem tej wiedźmy nie będzie chyba takie łatwe - zauważyła Jean
Przytaknąłem. Wszędzie są kamery. No prawie. Wyjątkiem są toalety i szatnie na W-f.
- Może dla was - prychnął Lou - znam jedno tajne przejście , w szatni dziewczyn... - przerwałem mu
- Stary , po jasną cholerę wchodzisz do szatni dziewczyn?!
- To przez przypadek! - zarumienił się - to był 3 lata temu!
- Pewnie chciałeś zobaczyć się Jay
Chłopak poczerwieniał
- I...?
- To taaaaakie słodkie - zaśmiałem się na co chłopak walną mnie w ramie
- Jak dzieci - westchnęła Jay przewracając oczami
- dobra spoko! to niby gdzie jest to całe ,, tajne przejście'' - zapytałem
- nie daleko toalety po prawej
- nie pytam jak to zapamiętałeś
chłopak wzruszył ramionami.
- co powiesz geniuszu? tym na komendzie?
- że jestem jej dalekim kuzynem...łykną to zobaczysz!
* oczami Emily *
Usłyszałam trzask drzwi i w salonie pojawił się Max
- Gdzie ty do jasnej cholery byłeś?! - krzyknęłam
- Włącz TV a się dowiesz
Skrzywiłam się i włączyłam TV
- Z miejsca wydarzenia Dan Hale znaleziono ciało 19 letniej Emily Summer , jedynym dowodem na to że to ona są jej dokumenty znalezione tuż obok. Ciało jest bardzo poszarpane , Policja twierdzi że jakieś zwierze to zrobiło...
Wyłączyłam i spojrzałam zszokowana na Max'a
- To twoja sprawka?!
- Ja podłożyłem tylko dokumenty reszta do sprawka jakiegoś zwierzęcia - odpowiedział łagodnie
- To się nie dzieje naprawde - westchnęłam
*Oczami Harry'ego*
- Harry... wiem że to trudne ale musisz to zobaczyć - usłyszałem głos Jay
- Patrz! Na pasku informacyjnym pisze że zgineła 19 letnia...... Emily Summer
Nogi się pode mną ugieły. Osunąłem się na podłogę.
- To nie może być prawda - wyszeptałem ,a do oczu napłyneły mi łzy
- Tak mi przykro stary - powiedział Lou
Jean mnie przytuliła
- Nie martw się Harry , może to nie ona... podobno zaginęła 19 letnia Julia Roberts może dokumenty Emily znalazły się tam przypadkowo? może je zgubiła? Nie możemy zrezygnować z naszego planu! Może ktoś ją wziął i się nią opiekuje? - powiedziała
- Masz racje - otarłem łzy - nie zrezygnujemy z planu
- Mój chłopak - uśmiechnął się Tommo
* oczami Max'a*
- Kurde Max nieźle ci poszło - pochwalił mnie Zayn
- To było proste.... dziewczyny są takie głupie i naiwne - uśmiechnąłem się.
Usłyszałem prychnięcie
- Emily nie jest taka głupia na jaką wygląda debilu... prędzej czy później zwieje ci - zaśmiał się złośliwie Liam
- Raczej wątpie... jeśli sprawie że Harry do niej nie dotrze ... że o nim zapomni będzie twoja Zayn - powiedziałem
- Chytry plan... Hm... Spraw żeby ona zapomniała o nim... ,,zbrzydź '' jej go - zamyślił się Malik
- Jasna sprawa
* Oczami Emily *
Koniecznie muszę się dowiedzieć gdzie Max wychodzi.... i przede wszystkim uciec stąd.... do Harry'ego
                                                                       *W Nocy *
Postanowiłam śledzić Max'a
Wszedł do jakiegoś starego magazynu a ja za nim.
- Zayn? - zapytał
Wstrzymałam oddech Zayn?
- Tutaj Max... I co?  Jak długo to potrwa?
- Trochę napewno... jest uparta... Tak szybko o Harry'm nie zapomni
A więc o to chodzi? Żebym o nim zapomniała?
* Oczami Hazzy *
- Dobra Lou... gdzie to całe tajne przejście? - zapytałem
- tutaj!
Weszliśmy. Faktycznie wyglądało na tajne. Było całe zakurzone. I wyprowadziło nas na zewnątrz
* Na komendzie*
- Dzień Dobry jestem dalszym Kuzynem Emily Summer.... eee chcialbym wiedzieć kto ją stąd wziął? - zapytałem
Policjant uśmiechnął się przyjaźnie
- Pan Max George... Ale słyszałem że ona podobono nie żyje
- Och... J-j-ja dziękuje
I odszedłem. Już wiem kto ją wziął. Ten Drań , który wcześniej zrujnował jej życie. I jeszcze jedno. Drań który pracował dla Zayn'a Malika
- I co? - zapytał Louis
- Mam złe wieści... Zabrał ją Max. Max George
- To ten co...?
- tak - pokiwałem głową
- Gdzie on  mieszka? pojedziemy tam!
- w Liverpool ... to strasznie daleko
- Mam przecież auto!
- Lou! Wywalą nas ze szkoły!
- I co z tego? - wtrąciła się Jean - mam to w dupie! Chcę ratować Emily
- Też mam to gdzieś! Jedziemy
- Dobrze - westchnąłem
Trzeba uratować moją dziewczyne
CDN :D

piątek, 8 listopada 2013

Sezon 2 Nowy Początek

- On... - zaczełam ale Max ze zirytowanie przerwał mi
- Nie bądź głupia Em... On się tobą bawił
- Wcal....
- Jesteśmy na miejscu - powiedział zatrzymując auto.
- Och.... - tylko to wstanie byłam powiedzieć na widok pięknej willi.
- Idziesz? - zapytał wysiadając z auta
rozpiełam pasy i wysiadłam
- Jest... cudowna - wyszeptałam
- Ciesze się że ci się podoba - powiedział - aha i czy te twoje walizki tyle muszą ważyć?
Prychnęłam
- ważą tyle ile ważą - warknęłam - zresztą twoje też ważą sporo!
- A kiedykolwiek je nosiłaś? - zapytał
- Nie... Ale wiem że tak jest!
                                                                 * 3 Lata Temu *
- Znaleziono martwą Torii Hale , prawdopodobnie był to śmiertelny cios w brzuch... jeśli ktoś coś widział proszę o skontaktowanie się z policja.... - ktoś wyłączył telewizor
- miałeś usunąć ciało.... - chłopak wyją jednego papierosa i zapalił
- Malik , policja już tam była! Złapali by mnie a później ciebie! - warknął drugi chłopak
- Ej spoko Payne , wyluzka! I tak nas nie złapią , to idioci - chłopak pokręcił głową z dezaprobatą
- Zayn...? Znalazłem ją... - znikąd pojawił się 3 chłopak
- Emily Summer? Gadaj! - krzyknął Malik
- Tak! Jest teraz w poprawczaku...
Zayn podrapał się po brodzie
- Wydostaniesz ją prawda?
- Niestety jest pewien warunek.... za to będzie musiała iść do szkoły z internatem.... z tej samej z której cię wywalili
- Nie ważne! To nie problem. Mam już pewien plan... dziękuje Max - powiedział chłopak
                                                                * Dziś *
Tęsknie za Harry'm. Max nie pozwala mi nigdzie wychodzić. Mówi że będą mnie nazywali morderczynią. Zresztą sama nie chciałam. Źle się czułam.
* Oczami Harry'ego *
- kolejna jedynka! - wrzasnęła Nauczycielka. Nie skuliłem się. Ani nie przestraszyłem. Dosyć bania się i bycia grzecznym chłopcem.
- I co? - odwarknałęm
- ręce Styles! - krzyknęła 
wyciągnąłem ręce. Poczułem 2 silne uderzenia linijką. To takie staroświeckie. Ale od śmierci dyrektorki nastąpiła inna ,, era''. Nową dyrektorką zostałam Pani Julia Wood. Miłośniczka surowych zasad i dyscypliny. Razem z Jean i Lou buntowaliśmy się a za to nie tylko groziła na koza.
Bardzo tęskniłem za Emily. Nie wiedziałem gdzie jest. Jedyne co wiedziałem to to że ktoś wydostał ją z więzienia. Próbowałem dzwonić ale nie odbiera.
- Jak ją znajde.... to ją zabije - powiedziała Jean
- Myślicie że to któryś z kolegów Malika ? -zapytał cicho Louis
- Wolę o tym nie myśleć - westchnąłem
- A jeśli jej coś zrobili? - pisneła Jay
Zamknąłem oczy. Wyobraziłem sobie martwą Em. Taką całą we krwi. Nie... nie pozwole... muszę ją koniecznie odzyskać
- Dziś w nocy wymkniemy się i pojedziemy na komisariat.... zapytamy kto ją zabrał - wyszeptałem
- Się wie - powiedział Lou
CDN
to taki wstęp :3