*3 Lata temu*
Torii poprawiła włosy. Jej blond loki sięgały do ramion. Spojrzała w lustro
- No... nie jest źle... a poza tym to tylko korki... - stwierdziła
Ktoś zapukał do drzwi. Kiedy otworzyła ujrzała mulata , który zawsze sprawiał że jej serce biło mocniej.
- Och... Jesteś - wyszeptała
- Jasne... To co? wpuścisz mnie? - zapytał
- Jasne!
Chłopak wszedł do jej domu. Jedną rękę miał za plecami. Torii pomyślała że to kwiaty.
- A co ty tam masz? - zapytała
Nie spodziewała się następnego ruchu chłopaka. Dźgnął ją nożem. Dziewczyna upadła na podłogę
- Wybacz... Nie możesz żyć bo inni... cię mi zabiorą... - wyszeptał chłopak i wyszedł
* Dzień dzisiejszy*
- Max?! - krzyknęłam zszokowana
- Chodź... no chodź... porozmawiamy na dworze
Wyszliśmy.
- Chodź do auta ... zawiozę cię do domu...
Zgodziłam się... Nie miałam innego wyjścia. Zauważyłam że chłopak wyjeżdża z miasta.
- Hey! Czekaj! Gdzie my....?
- Do domu Emily... Od teraz mój dom to twój dom....
- Nie!
- Uspokój się...
- A.. a Harry? Louis? Jean?
Max westchnął
- Em czy ty nie rozumiesz? Oni się tym w ogóle nie zainteresowali... gówno ich obchodzisz
- Wcale że nie! Harrry...
- Gdyby cię kochał to by przyszedł ci pomóc... Ale tego nie zrobił
Miał racje. Ale nadal walczyłam
- Może próbował?! tylko że nie wolno mu było wychodzić ze szkoły? Może jego rodzice zakazali mu mi pomagać?!
- Gdyby cię kochał tak jak ja to by nie zważał na rodziców czy na zakaz
Wiem krótkie ale to tylko prolog :3 sezon 2 będzieeeee ale się wszyscy cieszymy!
czwartek, 31 października 2013
czwartek, 24 października 2013
Decyzja o 2 sezonie
Okey pierwsze pytanie czy wgl ma być?
Jak nie to prawdopodobnie usunę bloga
Fabułę już mam. I może ( powtarzam może ) zrobie zwiastun ( filmik albo coś w tym guście )
To wy decydujecie....
Jak nie to prawdopodobnie usunę bloga
Fabułę już mam. I może ( powtarzam może ) zrobie zwiastun ( filmik albo coś w tym guście )
To wy decydujecie....
Rozdział siedemnasty
- Więc... Kto mi powie ile to 6√5 · 2√7 ? - zapytała Nauczycielka - Nikt? No to może .... Panna Summer?
- Eeee..... to jest.... yyyy.... 12√35? - wyjąkałam
- Dobrze
Odetchnęłam z ulgą kiedy zabrzmiał dzwonek. Piątek się skończył co za ulga!
- Emily? Pani Middelton cię wzywa do gabinetu... - powiedziała dziewczyna o rudych włosach
- Ach okey
Poszłam zaskoczona do gabinetu dyrektorki. Co ja takiego znowu zrobiłam? Zapukałam
- Eee... Proszę Pani?
Nie było jej najwidoczniej w gabinecie. Rozejrzałam się. Biurko było zawalone papierami i segregatorami. Podeszłam do biurka. Nagle zobaczyłam coś srebrnego obok biurka. To był nóż. Cały zakrwiawiony. A obok niego leżała Martw Pani Middelton. Wrzasnęłam . Do pokoju wpadli jacyś mężczyźni. Policjanci. Spojrzeli na mnie z nożem w ręku , a potem na martwą dyrektorkę
- Pójdzie pani znami - powiedział jeden z nich
Złapał mnie za oby dwie ręce.
- Nie! - krzyknęłam próbując się mu wyrwać - to nie ja!
- Wyjaśnisz to w sądzie
- Nie! Nie!! Uwierzcie mi!
- Przestań się szarpać!
- Puszczajcie! Nie macie prawa!
Wpakowali mnie do radiowozu. Już po mnie.
*
Siedziałam w areszcie. Narazie nie miałam sprawy w sądzie. Bałam się. Zaskoczył mnie widok policjanta podchodzącego do mojej celi.
- Jest Pani wolna...
- Co...?
- Są dowody na pani niewinność
- Ale... Kto je dostarczył?
- Pański Przyjaciel
Kto taki? Louis? Harry? Może Niall?
Wyszłam z celi.
- Czy... on tu jest?
- Tak
- A wiecie kto to zrobił?
Policjant westchnął
- Nie... ale obiecujemy że znajdziemy winowajce
,, Koniecznie muszę pogadać z Harry'm.... To pewnie sprawka Zayn'a albo tego jego kumpla'' pomyślałam
- To tutaj... Tu czeka - policjant uśmiechnął się
- Och okey
Weszłam. Ale nie siedział tam Harry. Ani Lou albo Niall
Tylko Max. Mój były chłopak.
- Witaj Em -uśmiechnął się
Koniec sezonu pierwszego ;(
czwartek, 17 października 2013
Rozdział Szesnasty
Weszłam do pokoju razem z Harry'm
- Gdzie Jean?
- Przecież Poszła z Lou do wesołego miasteczka
- No tak
Zarumieniłam się. Sama z Harry'm w pokoju. Chłopak podszedł do mnie i pocałował mnie. Namiętnie. Chłopak zaczął całować moją szyje.
- Harry.... nie jestem pewna.... - zaczełam nieśmiało
- Nie bój się -zamruczał mi do ucha
Rozpiął mi koszulkę.
- Czy ktoś powiedział że się boje ? - mruknęłam rozpinając jego koszule
*
Leżałam wtulona w Stylesa
- Może się ubierzmy zaraz wrócą... - zaczęłam
- Masz racje
Ubraliśmy się. Chłopak pocałował mnie czule.
- Kocham cię - wyszeptał mi do ucha
Zachichotałam. Do pokoju weszła Jean
- To wy tutaj? Myślałam że gdzieś idziecie ? -zapytała przyglądając nam się podejrzliwie
- Zrezygnowaliśmy - odpowiedział Harry
- Daj spokój Jean wiadomo co robili - powiedział Louis wchodząc
- Achaaa rozumiem - powiedziała Jean
Wybuchnęliśmy z Harry'm śmiechem
- Louis! Ja też chce! - powiedziała Jean
- Skoro tak chcesz - wzruszył ramionami
- mógłbyś być czulszy - powiedział z grymasem na twarzy
Chłopak przytulił ją i pocałował ją w nos
- Masz tą swoją ,, czułość''
Zachichotała
- Jesteś słodki - zamruczała
CDN
- Gdzie Jean?
- Przecież Poszła z Lou do wesołego miasteczka
- No tak
Zarumieniłam się. Sama z Harry'm w pokoju. Chłopak podszedł do mnie i pocałował mnie. Namiętnie. Chłopak zaczął całować moją szyje.
- Harry.... nie jestem pewna.... - zaczełam nieśmiało
- Nie bój się -zamruczał mi do ucha
Rozpiął mi koszulkę.
- Czy ktoś powiedział że się boje ? - mruknęłam rozpinając jego koszule
*
Leżałam wtulona w Stylesa
- Może się ubierzmy zaraz wrócą... - zaczęłam
- Masz racje
Ubraliśmy się. Chłopak pocałował mnie czule.
- Kocham cię - wyszeptał mi do ucha
Zachichotałam. Do pokoju weszła Jean
- To wy tutaj? Myślałam że gdzieś idziecie ? -zapytała przyglądając nam się podejrzliwie
- Zrezygnowaliśmy - odpowiedział Harry
- Daj spokój Jean wiadomo co robili - powiedział Louis wchodząc
- Achaaa rozumiem - powiedziała Jean
Wybuchnęliśmy z Harry'm śmiechem
- Louis! Ja też chce! - powiedziała Jean
- Skoro tak chcesz - wzruszył ramionami
- mógłbyś być czulszy - powiedział z grymasem na twarzy
Chłopak przytulił ją i pocałował ją w nos
- Masz tą swoją ,, czułość''
Zachichotała
- Jesteś słodki - zamruczała
CDN
Rozdział Pietnasty
Chłopak wyciągnął z kieszeni portfel a z niego zdjęcie.
- To zdjęcie z imprezy zrobione jakiś rok temu...
- Tam to zdjęcie....?
- To przeróbka pytanie kto ci pokazał tamto zdjęcie?
- yyyy.... może cię to trochę wkurzyć bo.... To Malik dał mi to zdjęcie
- ŻE CO?!
- Proszę nie wrzeszcz
Chłopak przegryzł dolną wargę. Przytulił mnie.
- Czy Zayn ma jakiegoś... eeee przyjaciela?
Harry się zamyślił.
- Nie... chyba nie
- Nie ważne...
Chłopak pocałował mnie.
- Nigdy przenigdy bym cię nie zdradził , a Jean nigdy Louis'a. Kocham cię
- Ja ciebie też lokersie - poczochrałam jego włosy
Złapał mnie za ręke i poszliśmy w kierunku szkoły.
- Lokersie? Serio? -zaśmiał się
- Serio - zachichotałam
- Słodka jesteś - pocałował mnie w czoło
CDN
- To zdjęcie z imprezy zrobione jakiś rok temu...
- Tam to zdjęcie....?
- To przeróbka pytanie kto ci pokazał tamto zdjęcie?
- yyyy.... może cię to trochę wkurzyć bo.... To Malik dał mi to zdjęcie
- ŻE CO?!
- Proszę nie wrzeszcz
Chłopak przegryzł dolną wargę. Przytulił mnie.
- Czy Zayn ma jakiegoś... eeee przyjaciela?
Harry się zamyślił.
- Nie... chyba nie
- Nie ważne...
Chłopak pocałował mnie.
- Nigdy przenigdy bym cię nie zdradził , a Jean nigdy Louis'a. Kocham cię
- Ja ciebie też lokersie - poczochrałam jego włosy
Złapał mnie za ręke i poszliśmy w kierunku szkoły.
- Lokersie? Serio? -zaśmiał się
- Serio - zachichotałam
- Słodka jesteś - pocałował mnie w czoło
CDN
Rozdział Czternasty
- Witaj Piękna - wyszeptał chłopak
- Czemu zabiłeś Mandy?! - warknęłam
- Ja? Nie zabiłem jej to nie ja...
- To niby kto?
- Myślałem że też ci o tym powiedzą... o moim najlepszym przyjacielu
- O kim?
Zignorował moje pytanie.
- Mam ci do pokazania pewne zdjęcie....
- Zrobiłem je wczoraj...
- To przecież... Jean
- Dokładnie...Nie fajnie co nie?
Rozpłakałem się. Jak mogła mi to zrobić. Wybiegłam ze schowka. Na swoje nieszczęście wpadłam na Harry'ego.
- Hej słońce...
- Wypierdalaj! - wrzasnęłam
- Czekaj! - chłopak złapał mnie za rękę
- Zostaw mnie!!!
Wyrwałam się. Wybiegłam ze szkoły. Pobiegłam w miejsce które przerażało innych i było puste. Na cmentarz.
Usiadłam przy nagrobku i rozpłakałam się. Dlaczego oni mi to zrobili?! Ale Zayn... popełnił błąd mordując mojego ojca... ale on mi współczuł.On miał serce mi to pokazać.
- Emily!!!! - zobaczyłam że Styles biegnie w moim kierunku. Wstałam
- Odpierdol się!!! Nie chce cię znać - krzyknęłam
- Ale co ja ci zrobiłem?!
Pokazałam mu zdjęcie.
- Wiesz jak ja się teraz czuję?! Weź mnie zostaw 0 warknęłam
- Emily to zdjęcie jest fałszywe....
- Co...?
CDN
- Czemu zabiłeś Mandy?! - warknęłam
- Ja? Nie zabiłem jej to nie ja...
- To niby kto?
- Myślałem że też ci o tym powiedzą... o moim najlepszym przyjacielu
- O kim?
Zignorował moje pytanie.
- Mam ci do pokazania pewne zdjęcie....
- Zrobiłem je wczoraj...
- To przecież... Jean
- Dokładnie...Nie fajnie co nie?
Rozpłakałem się. Jak mogła mi to zrobić. Wybiegłam ze schowka. Na swoje nieszczęście wpadłam na Harry'ego.
- Hej słońce...
- Wypierdalaj! - wrzasnęłam
- Czekaj! - chłopak złapał mnie za rękę
- Zostaw mnie!!!
Wyrwałam się. Wybiegłam ze szkoły. Pobiegłam w miejsce które przerażało innych i było puste. Na cmentarz.
Usiadłam przy nagrobku i rozpłakałam się. Dlaczego oni mi to zrobili?! Ale Zayn... popełnił błąd mordując mojego ojca... ale on mi współczuł.On miał serce mi to pokazać.
- Emily!!!! - zobaczyłam że Styles biegnie w moim kierunku. Wstałam
- Odpierdol się!!! Nie chce cię znać - krzyknęłam
- Ale co ja ci zrobiłem?!
Pokazałam mu zdjęcie.
- Wiesz jak ja się teraz czuję?! Weź mnie zostaw 0 warknęłam
- Emily to zdjęcie jest fałszywe....
- Co...?
CDN
poniedziałek, 14 października 2013
Rozdział Trzynasty
,, Panie Boże , Chce Cię przeprosić. Wkońcu ukradłam. Ale uwierz ja nie chciałam. Oni głodzą mnie. Ja już nie wytrzymałam!''
Otworzyłam oczy.
- Hey! Wstajemy - powiedziała Jean szturchając mnie
Ziewnęłam.
- Jean jest sobota!
Ktoś zapukał do naszego pokoju. Harry
- Wstałyście? - zapytał
- A gdzie dzień dobry? - oburzyła się Jean
Chłopak przewrócił oczami.
- Dzień dobry - powiedział
Zaśmiałam się.
- Hej Em- uśmiechnął się
Podszedł do mnie i pocałował mnie.
- Idziemy gdzieś dzisiaj? - zapytałam
- Zaplanowałem coś specjalnego
Uśmiechnęłam się.
-Nie mogę się doczekać
Chłopak mrugnął do mnie i wyszedł
- Jakie to urocze - powiedziała Jay
- Och zamknij się!
- Louis i ja idziemy dziś do wesołego miasteczka ciekawa jestem co Harry zaplanował dla ciebie
- Ja też
Ubrałam się w to:
I uczesałam włosy w warkocza.
- Idę do łazienki - powiedziałam do Jay
- Okey tylko uważaj
Ale zanim zdążyłam dojść do łazienki ktoś zakrył mi usta rękoma i pociągną do schowka.
- Witaj skarbie
To był Malik
Otworzyłam oczy.
- Hey! Wstajemy - powiedziała Jean szturchając mnie
Ziewnęłam.
- Jean jest sobota!
Ktoś zapukał do naszego pokoju. Harry
- Wstałyście? - zapytał
- A gdzie dzień dobry? - oburzyła się Jean
Chłopak przewrócił oczami.
- Dzień dobry - powiedział
Zaśmiałam się.
- Hej Em- uśmiechnął się
Podszedł do mnie i pocałował mnie.
- Idziemy gdzieś dzisiaj? - zapytałam
- Zaplanowałem coś specjalnego
Uśmiechnęłam się.
-Nie mogę się doczekać
Chłopak mrugnął do mnie i wyszedł
- Jakie to urocze - powiedziała Jay
- Och zamknij się!
- Louis i ja idziemy dziś do wesołego miasteczka ciekawa jestem co Harry zaplanował dla ciebie
- Ja też
Ubrałam się w to:
I uczesałam włosy w warkocza.
- Idę do łazienki - powiedziałam do Jay
- Okey tylko uważaj
Ale zanim zdążyłam dojść do łazienki ktoś zakrył mi usta rękoma i pociągną do schowka.
- Witaj skarbie
To był Malik
niedziela, 13 października 2013
Rozdział Dwunasty
- Puść go! - wrzasnełam
- Jak sobie życzysz - Zayn puścił go a on upadł na podłogę
- Wynoś się - warknęłam
- Do zobaczenia piękna
I wyszedł. Uklękłam przy Chłopaku
- Nic ci nie jest?
- N-nie - podniósł sie
- Napewno?
- Tak
Przytuliłam go
- Uhh Emily...?
- Och przepraszam
- Nie tylko troszkę za mocno
Uśmiechnęłam się
- Więc... pocałowałeś mnie..
- Taaaaaaaaak
- Kochasz mnie? -wypaliłam
- Jak widać - spuścił wzrok - Ale ty mnie nienawidzisz
- Żartujesz?! Ja ciebie też - powiedziałam
- Serio?
- O to dowód - wyszeptałam zbliżyłam się do Harry'ego i pocałowałam go.
Chłopak odwzajemnił pocałunek. Nagle ktoś wszedł do pokoju. Odskoczyliśmy od siebie jak oparzeni
- Upss wybaczcie nam - powiedział Lou. Trzymał za ręke Jean
- Jak zawsze w nie odpowiedniej chwili - westchneła Jay
Zaśmialiśmy się wszyscy
- Co tu zaszło?
- Malik przyszedł i.... -zaczełam
- Że CO?!
- I ona mnie uratowała - dokończył Harry obejmując mnie ramieniem
- Potem się pocałowaliśmy -powiedziałam z uśmiechem
- My też - pisneła Jay zapominając o sprawie z Zayn'em
- Tak - Louis pocałował dziewczynę w policzek
Uśmiechnęłam się. Pomimo tej sprawy z Malikiem był to bardzo udany dzień
CDN
- Jak sobie życzysz - Zayn puścił go a on upadł na podłogę
- Wynoś się - warknęłam
- Do zobaczenia piękna
I wyszedł. Uklękłam przy Chłopaku
- Nic ci nie jest?
- N-nie - podniósł sie
- Napewno?
- Tak
Przytuliłam go
- Uhh Emily...?
- Och przepraszam
- Nie tylko troszkę za mocno
Uśmiechnęłam się
- Więc... pocałowałeś mnie..
- Taaaaaaaaak
- Kochasz mnie? -wypaliłam
- Jak widać - spuścił wzrok - Ale ty mnie nienawidzisz
- Żartujesz?! Ja ciebie też - powiedziałam
- Serio?
- O to dowód - wyszeptałam zbliżyłam się do Harry'ego i pocałowałam go.
Chłopak odwzajemnił pocałunek. Nagle ktoś wszedł do pokoju. Odskoczyliśmy od siebie jak oparzeni
- Upss wybaczcie nam - powiedział Lou. Trzymał za ręke Jean
- Jak zawsze w nie odpowiedniej chwili - westchneła Jay
Zaśmialiśmy się wszyscy
- Co tu zaszło?
- Malik przyszedł i.... -zaczełam
- Że CO?!
- I ona mnie uratowała - dokończył Harry obejmując mnie ramieniem
- Potem się pocałowaliśmy -powiedziałam z uśmiechem
- My też - pisneła Jay zapominając o sprawie z Zayn'em
- Tak - Louis pocałował dziewczynę w policzek
Uśmiechnęłam się. Pomimo tej sprawy z Malikiem był to bardzo udany dzień
CDN
Rozdział Jedenasty
- Harry co się do cholery dzieje? - zapytałam podchodząc do stolika przy którym jadł chłopak
- Nic - warknął spojrzał gniewnie na swój talerz -paskudne - skrzywił się
- to dlaczego warczysz?
- nie ważne...
-ważne!
Chłopak wstał i złapał mnie za rękę. Pociągną mnie
- Harry... co ty....?
Wyszliśmy ze stołówki. Chłopak wepchnął mnie do jakiegoś schowka. Zamknął drzwi
- Powaliło Cie?!
- Muszę ci coś powiedzieć...
- Co takiego....?
Zamiast mi powiedzieć o co chodzi pocałował mnie. Nie wiem czemu ale go odwzajemniłam.
Kiedy skończyliśmy powiedziałam:
- O Mój Boże
Chłopak zmieszał się
- Przepraszam - wyszeptał i wyszedł zostawiając mnie samą
Wyszłam ze schowka
- Tu jesteś! - usłyszałam. To była Jean
- Coś ty robiła w schowku? - zapytała
- Ja....eeee ... bo widzisz ..... Harry .... mnie... ten tego..
- Mów Mów Emliy
Wziełam głeboki wdech
- On mnie pocałował
Dziewczyna zaśmiała się Triumfalnie
- Wiedziałam! Będzie z was idealna para!
- Cooo...? Nieee...
Dziewczyna mrugnęła
- W takim razie teraz twoja kolej..- powiedziałam
- Ale co?
- Ty i Louis...
-Yyyyy....eeeee
Zaśmiałam się
- Z czego się śmiejesz Em?
Znikąd pojawił się Lou
- Och z niczego.... Zostawie cię samego..... z Jean
Jay spojrzała na mnie błagalnym wzrokiem ale ja już odwróciłam się i poszłam
Musiałam koniecznie znaleźć Styles'a.
Weszłam do jego pokoju.
- Harry....?
Był tam. Ale nie sam. Tylko z Zayn'em. Malik trzymał go za gardło przy ścianie
CDN
- Nic - warknął spojrzał gniewnie na swój talerz -paskudne - skrzywił się
- to dlaczego warczysz?
- nie ważne...
-ważne!
Chłopak wstał i złapał mnie za rękę. Pociągną mnie
- Harry... co ty....?
Wyszliśmy ze stołówki. Chłopak wepchnął mnie do jakiegoś schowka. Zamknął drzwi
- Powaliło Cie?!
- Muszę ci coś powiedzieć...
- Co takiego....?
Zamiast mi powiedzieć o co chodzi pocałował mnie. Nie wiem czemu ale go odwzajemniłam.
Kiedy skończyliśmy powiedziałam:
- O Mój Boże
Chłopak zmieszał się
- Przepraszam - wyszeptał i wyszedł zostawiając mnie samą
Wyszłam ze schowka
- Tu jesteś! - usłyszałam. To była Jean
- Coś ty robiła w schowku? - zapytała
- Ja....eeee ... bo widzisz ..... Harry .... mnie... ten tego..
- Mów Mów Emliy
Wziełam głeboki wdech
- On mnie pocałował
Dziewczyna zaśmiała się Triumfalnie
- Wiedziałam! Będzie z was idealna para!
- Cooo...? Nieee...
Dziewczyna mrugnęła
- W takim razie teraz twoja kolej..- powiedziałam
- Ale co?
- Ty i Louis...
-Yyyyy....eeeee
Zaśmiałam się
- Z czego się śmiejesz Em?
Znikąd pojawił się Lou
- Och z niczego.... Zostawie cię samego..... z Jean
Jay spojrzała na mnie błagalnym wzrokiem ale ja już odwróciłam się i poszłam
Musiałam koniecznie znaleźć Styles'a.
Weszłam do jego pokoju.
- Harry....?
Był tam. Ale nie sam. Tylko z Zayn'em. Malik trzymał go za gardło przy ścianie
CDN
Rozdział dziesiąty
Miną Tydzień Od Śmierci Mandy. Większość uczniów podejrzewała Harry'ego. Ale miał Alibi. Poszedł z Louis'em i Nauczycielką mnie poszukać. My mieliśmy już podejrzanego. Zayn'a.
- Ale dlaczego miałby ją zamordować? Przecież ona przyszła do tej szkoły po tym jak on został z niej wyrzucony!
- Nie wiem.... ale zaczyna mnie to wkurzać! Wszyscy myślą że to ja! - warknął Harry
- Nawet gdybyś nie miał Alibi wiedziałabym że to nie ty - powiedziałam zanim zdążyłam ugryźć się w język
- Serio? - zapytał chłopak
- Ejjj dosyć! Gołąbeczki pieszczoty i wyznawania miłości kiedy indziej! - powiedziała Jean
- Ja wcale.... - zaczełam ale dziewczyna mi przerwała
- Dosyć tych pogaduszek! Panno Summer proszę usiąść koło Niall'a - powiedziała Nauczycielka
Usiadłam obok Blondyna z niebieskimi oczami.
- Hey - powiedział
- Cześć
- Jestem Niall Horan a ty to pewnie Emily Summer?
- No
- Miło mi - uśmiechnął się
- Mnie też miło - uśmiechnęłam się - Farbowałeś włosy?
- Tak
- Ładnie ci w takim kolorze
Chłopak zarumienił się.
- Och.. T-tobie w-we wszystkim ładnie.
Dzwonek.
- To takie słodkie Niall! - powiedziałam i pocałowałam chłopaka w policzek
obróciłam się. Harry miał czerwone policzki i grymas na twarzy.
- Po cholerę ten buziak w policzek - warknął
- och zazdrosny?
- Nie!
- To jaki masz problem Harry?
- Żaden! - krzyknął i wyszedł
- Czy tylko ja go nie ogarniam? -zapytałam
Louis i Jay westchneli
- Nie tylko ty - powiedzieli jednocześnie
CDN
- Ale dlaczego miałby ją zamordować? Przecież ona przyszła do tej szkoły po tym jak on został z niej wyrzucony!
- Nie wiem.... ale zaczyna mnie to wkurzać! Wszyscy myślą że to ja! - warknął Harry
- Nawet gdybyś nie miał Alibi wiedziałabym że to nie ty - powiedziałam zanim zdążyłam ugryźć się w język
- Serio? - zapytał chłopak
- Ejjj dosyć! Gołąbeczki pieszczoty i wyznawania miłości kiedy indziej! - powiedziała Jean
- Ja wcale.... - zaczełam ale dziewczyna mi przerwała
- Dosyć tych pogaduszek! Panno Summer proszę usiąść koło Niall'a - powiedziała Nauczycielka
Usiadłam obok Blondyna z niebieskimi oczami.
- Hey - powiedział
- Cześć
- Jestem Niall Horan a ty to pewnie Emily Summer?
- No
- Miło mi - uśmiechnął się
- Mnie też miło - uśmiechnęłam się - Farbowałeś włosy?
- Tak
- Ładnie ci w takim kolorze
Chłopak zarumienił się.
- Och.. T-tobie w-we wszystkim ładnie.
Dzwonek.
- To takie słodkie Niall! - powiedziałam i pocałowałam chłopaka w policzek
obróciłam się. Harry miał czerwone policzki i grymas na twarzy.
- Po cholerę ten buziak w policzek - warknął
- och zazdrosny?
- Nie!
- To jaki masz problem Harry?
- Żaden! - krzyknął i wyszedł
- Czy tylko ja go nie ogarniam? -zapytałam
Louis i Jay westchneli
- Nie tylko ty - powiedzieli jednocześnie
CDN
Rozdział Dziewiąty
- Zapowiada się świetny bal - powiedziała Jean
Podeszła do Louisa. Chłopak wziął ją pod ramię
- Em idziemy? - zapytał Harry
- Co?.... aaaa ok
Sala była świetnie ozdobiona.
- Co roku jest inna i chyba ta jest najładniejsza - powiedziała Jean
- Hey Jean! Idziemy zatańczyć? - zapytał Lou
- Z tobą zawsze... tylko tym razem nie depcz mnie
Zaśmiałam się. To takie uroczę
- A my? - zapytał Harry
- A my co?
- Chcesz zatańczyć?
- Och ... o-oczywiście
Na moje (nie)szczęście leciał wolny kawałek. Chłopak obiął mnie w talii.
Tańczyliśmy. Nie było tak źle. Poza faktem że przerwała nam ta idiotka Mandy.
- Hej Haaaarry - zamruczała
- Eeee... Mandy masz swojego partnera.... pewnie cię szuka - wyjąkał Harry
- Spławiłam go... Ty jesteś ważniejszy - odepchnęła mnie i przywarła do Chłopaka
- Mandy.... ale ja...
- ciiiii! całuj - powiedziała i zaczęła namiętnie całować chłopaka
Odwróciłam się na pięcie. Świetnie! Wiedziałam że tak będzię.
Nagle przy mnie znalazła się Jean
- gdzie idziesz?
- do łazienki
- idę z tobą
Weszłyśmy do łazienki. I zamurowało mnie. Jay wrzasnęła
- o matko...
Na podłodze leżała Mandy. Miała poderżnięte gardło. Koło niej była spora kałuża krwii. Mandy nie żyła.
CDN
Podeszła do Louisa. Chłopak wziął ją pod ramię
- Em idziemy? - zapytał Harry
- Co?.... aaaa ok
Sala była świetnie ozdobiona.
- Co roku jest inna i chyba ta jest najładniejsza - powiedziała Jean
- Hey Jean! Idziemy zatańczyć? - zapytał Lou
- Z tobą zawsze... tylko tym razem nie depcz mnie
Zaśmiałam się. To takie uroczę
- A my? - zapytał Harry
- A my co?
- Chcesz zatańczyć?
- Och ... o-oczywiście
Na moje (nie)szczęście leciał wolny kawałek. Chłopak obiął mnie w talii.
Tańczyliśmy. Nie było tak źle. Poza faktem że przerwała nam ta idiotka Mandy.
- Hej Haaaarry - zamruczała
- Eeee... Mandy masz swojego partnera.... pewnie cię szuka - wyjąkał Harry
- Spławiłam go... Ty jesteś ważniejszy - odepchnęła mnie i przywarła do Chłopaka
- Mandy.... ale ja...
- ciiiii! całuj - powiedziała i zaczęła namiętnie całować chłopaka
Odwróciłam się na pięcie. Świetnie! Wiedziałam że tak będzię.
Nagle przy mnie znalazła się Jean
- gdzie idziesz?
- do łazienki
- idę z tobą
Weszłyśmy do łazienki. I zamurowało mnie. Jay wrzasnęła
- o matko...
Na podłodze leżała Mandy. Miała poderżnięte gardło. Koło niej była spora kałuża krwii. Mandy nie żyła.
CDN
sobota, 12 października 2013
Rozdział Ósmy
- Mam tego dość! - krzyknęłam tydzień po ujawnieniu tajemnicy.
Kiedy dowiedzieli się że spotkałam Malika w łazience bez przerwy byli przy mnie. Co najgorsze Harry ciągle pytał gdzie idę i szedł tam ze mną! No chyba że to toalety to szła ze mną Jay. To zaczynało być okropne.
- To dla twojego bezpieczeństwa - powiedziała Jean
- Rozumiem ale bez przesady!
- Zmieńmy temat... wiesz że jutro jest Bal?
- wiem... ja nie idę - odpowiedziałam
- Idziesz Idziesz Skarbie Tylko pytanie z kim.... Ja idę z Lou a ty....eeee może z Harry'm?
- Nie ma takiej opcji - warknęłam
- Och daj spokój!
-NIE!
*
Szłam korytarzem na następną lekcje razem z Jean.
- Hey Emily! Emily!
Zobaczyłam Harry'ego biegnącego przez korytarz
- Co?
- Bo widzisz....eeee jest bal.... i ten tego.... może byś ze mną poszła
- No... yyyy okey.... jako przyjaciele?
- Yhm
- To do zobaczenia
- Musimy ci znaleźć jakąś fajną sukienke - powiedziała Jean
*wieczorem*
- O Matko wyglądam okropnie - westchnęłam
- Ślicznie! - powiedziała Jean wychodząc z łazienki
- Ty wyglądasz znacznie lepiej!
Dziewczyna uśmiechnęła się
- Niezła z Ciebie kłamczucha Em
Przed naszym pokojem czekali chłopcy
- wow -powiedzieli jednocześnie
- szykuje się super bal - powiedziała Jean
CDN <3 Proszę o komy ;p
Kiedy dowiedzieli się że spotkałam Malika w łazience bez przerwy byli przy mnie. Co najgorsze Harry ciągle pytał gdzie idę i szedł tam ze mną! No chyba że to toalety to szła ze mną Jay. To zaczynało być okropne.
- To dla twojego bezpieczeństwa - powiedziała Jean
- Rozumiem ale bez przesady!
- Zmieńmy temat... wiesz że jutro jest Bal?
- wiem... ja nie idę - odpowiedziałam
- Idziesz Idziesz Skarbie Tylko pytanie z kim.... Ja idę z Lou a ty....eeee może z Harry'm?
- Nie ma takiej opcji - warknęłam
- Och daj spokój!
-NIE!
*
Szłam korytarzem na następną lekcje razem z Jean.
- Hey Emily! Emily!
Zobaczyłam Harry'ego biegnącego przez korytarz
- Co?
- Bo widzisz....eeee jest bal.... i ten tego.... może byś ze mną poszła
- No... yyyy okey.... jako przyjaciele?
- Yhm
- To do zobaczenia
- Musimy ci znaleźć jakąś fajną sukienke - powiedziała Jean
*wieczorem*
- O Matko wyglądam okropnie - westchnęłam
- Ślicznie! - powiedziała Jean wychodząc z łazienki
- Ty wyglądasz znacznie lepiej!
Dziewczyna uśmiechnęła się
- Niezła z Ciebie kłamczucha Em
Przed naszym pokojem czekali chłopcy
- wow -powiedzieli jednocześnie
- szykuje się super bal - powiedziała Jean
CDN <3 Proszę o komy ;p
Rozdział Siódmy
- A więc?
- Więc u nas był taki chłopak i on.... eeeee był w poprawczaku a później w więzieniu.On zabił kogoś... A tak dokładnie to Dean'a Summera - wyjąkała Jean
Zatkało mnie. Mojego tatę?!
- Zayn bo tak miał na imię zabujał się w jego córce , w tobie , ale twój tata odmówił mu , i go zabił
- Zayn... Zayn nikogo takiego nie znałam
- Kojarzysz może nazwisko? Malik
Przypomniałam sobie. Ale przecież Malik był bardzo fajnym chłopakiem , a teraz wyglądał inaczej. Miał tatuaże.
- Ale... dlaczego teraz tak wygląda.... pamiętam że wyglądał inaczej
- Więzienie i poprawczak go zmieniły... teraz chce ciebie... Em musisz się trzymać od niego z dala. - odezwał się Harry
- nie odzywaj się! - warknęłam
- Emily ... to ona mnie pocałowała... ja kocham kogo innego
- Nie obchodzi mnie to
- Nie musisz mnie lubić... tylko proszę Zayn .... jest niebezpieczny trzymaj się od niego z daleka
- Nie jestem dzieckiem Harry
- On ma racje Em - powiedział Louis
Westchnęłam
- Okey
cała trójka odetchnęła z ulgą
- Ale musimy się o nim dowiedzieć więcej
- Dobra ale to jest tajemnica
- Louis? A te tatuaże?
- Każde z nas ma tatuaże... my też byliśmy w poprawczaku
Zamrugałam z niedowierzaniem
- Serio?
- Serio - powiedział Harry
CDN :D
- Więc u nas był taki chłopak i on.... eeeee był w poprawczaku a później w więzieniu.On zabił kogoś... A tak dokładnie to Dean'a Summera - wyjąkała Jean
Zatkało mnie. Mojego tatę?!
- Zayn bo tak miał na imię zabujał się w jego córce , w tobie , ale twój tata odmówił mu , i go zabił
- Zayn... Zayn nikogo takiego nie znałam
- Kojarzysz może nazwisko? Malik
Przypomniałam sobie. Ale przecież Malik był bardzo fajnym chłopakiem , a teraz wyglądał inaczej. Miał tatuaże.
- Ale... dlaczego teraz tak wygląda.... pamiętam że wyglądał inaczej
- Więzienie i poprawczak go zmieniły... teraz chce ciebie... Em musisz się trzymać od niego z dala. - odezwał się Harry
- nie odzywaj się! - warknęłam
- Emily ... to ona mnie pocałowała... ja kocham kogo innego
- Nie obchodzi mnie to
- Nie musisz mnie lubić... tylko proszę Zayn .... jest niebezpieczny trzymaj się od niego z daleka
- Nie jestem dzieckiem Harry
- On ma racje Em - powiedział Louis
Westchnęłam
- Okey
cała trójka odetchnęła z ulgą
- Ale musimy się o nim dowiedzieć więcej
- Dobra ale to jest tajemnica
- Louis? A te tatuaże?
- Każde z nas ma tatuaże... my też byliśmy w poprawczaku
Zamrugałam z niedowierzaniem
- Serio?
- Serio - powiedział Harry
CDN :D
czwartek, 10 października 2013
Rozdział Szósty
Poszliśmy na kolacje. W połowie dołączył do nas Harry.
- Ja z nim nie idę - powiedziałam zła i pobiegłam sama na kolacje. Usiadłam na stoliku mieszczącym się w kącie. Wzięłam sobie kanapkę z pomidorem , serem , sałatą i indykiem. Oczywiście musiał się przypałętać Harry.
- Spadaj - warknęłam
- Emily co jest?
- Nie ważne! Spierdalaj - krzyknęłam
- Ciiii! Nie przeklinaj! - syknął Chłopak
Wstałam
- będę robiła co zechcę!
I wyszłam ze stołówki.
Zamknęłam się w łazience. Nie spodziewałam się że ktoś tam będzie. To nie była dziewczyna. Tylko Chłopak.
- To jest toaleta Dla DZIEWCZYN - warknęłam
Chłopak uśmiechnął się
- Witaj Emily
- Skąd znasz moje imię?
- Znam je od zawsze
- Kim jesteś do cholery?!
- Mam na imię Zayn - powiedział spokojnie - Dowiedziałaś się o mnie trochę pewnie od Tej bandy kretynów która wyniuchała mój sekret
- Nic nie wiem! Nie wiem o kim mówisz!
- O Jean , Harry'm i Louis'ie
- To oni o TOBIE mówili?
- Tak ale widać że nie wiesz prawie nic
- A co mam wiedzieć
Chłopak milczał
- Halo!
Zayn wyszedł z toalety ignorując mnie.
Muszę koniecznie dowiedzieć się o co chodzi!
Weszłam do pokoju. Byli tam Harry , Louis, I Jean
- Wiem o waszej tajemnicy macie mi wszystko wyśpiewać albo pójdę z tym do dyrektorki!
Popatrzyli na siebie
- To nie łatwe.... Okey słuchaj to jest tak.....- zaczeła Jean
CDN
- Ja z nim nie idę - powiedziałam zła i pobiegłam sama na kolacje. Usiadłam na stoliku mieszczącym się w kącie. Wzięłam sobie kanapkę z pomidorem , serem , sałatą i indykiem. Oczywiście musiał się przypałętać Harry.
- Spadaj - warknęłam
- Emily co jest?
- Nie ważne! Spierdalaj - krzyknęłam
- Ciiii! Nie przeklinaj! - syknął Chłopak
Wstałam
- będę robiła co zechcę!
I wyszłam ze stołówki.
Zamknęłam się w łazience. Nie spodziewałam się że ktoś tam będzie. To nie była dziewczyna. Tylko Chłopak.
- To jest toaleta Dla DZIEWCZYN - warknęłam
Chłopak uśmiechnął się
- Witaj Emily
- Skąd znasz moje imię?
- Znam je od zawsze
- Kim jesteś do cholery?!
- Mam na imię Zayn - powiedział spokojnie - Dowiedziałaś się o mnie trochę pewnie od Tej bandy kretynów która wyniuchała mój sekret
- Nic nie wiem! Nie wiem o kim mówisz!
- O Jean , Harry'm i Louis'ie
- To oni o TOBIE mówili?
- Tak ale widać że nie wiesz prawie nic
- A co mam wiedzieć
Chłopak milczał
- Halo!
Zayn wyszedł z toalety ignorując mnie.
Muszę koniecznie dowiedzieć się o co chodzi!
Weszłam do pokoju. Byli tam Harry , Louis, I Jean
- Wiem o waszej tajemnicy macie mi wszystko wyśpiewać albo pójdę z tym do dyrektorki!
Popatrzyli na siebie
- To nie łatwe.... Okey słuchaj to jest tak.....- zaczeła Jean
CDN
Rozdział Piąty
Nigdy nie pomyślałam o tym że będę miała przyjaciół. I o tym że przez cały tydzień nie będę się ciąć! Aż do soboty. Zawsze uczniowie internatu wychodzą w weekendy gdzieś na miasto. Szłam z Jay , Lou i Harry'm. Przed nami szła jakaś dziewczyna. Miała Blond włosy z niebieskimi pasemkami , miniówkę , i obcisły podkoszulek.
- To Mandy - wyszeptała mi na ucho Jean - szkolna gwiazdka plastik totalny
- widać
- potrafi być przykra więc jeśli ci coś powie to idź z tym do mnie ja to załatwie
uśmiechnełam się. Razem poszłyśmy do sklepu i na lody. Zgubiłyśmy gdzieś chłopaków. Oczywiście Mandy i jej koleżanki śmiały się ze mnie. Chciałam je zignorować. Ale nie mogłam. niestety pobyt w mieście skończył się jeszcze gorzej. Ta niespodzianka złamała mi serce. Zobaczyłam Harry'ego całującego się zgadnijcie z kim?!
Z Mandy! A zresztą co mnie to obchodzi? Ja go tylko lubie!
- ej spadaj debilko- sykneła Mandy
- już ide bo zaraz zwymiotuje - warknełam i odeszłam
Może faktycznie czuje coś do tego chłopaka? Więcej niż przyjaźń? Nie! To niemożliwe.
,, Maaaaaaamooooo! - krzyknęła Dziewczynka. Na oko miała 8 lat. Jej Mama nie odpowiadała. Dziewczynka wyszła ze swojego pokoju na poszukiwanie Mamy. Znalazła ją.
- Mamusiu! - pisnęła Dziewczynka. Kobieta leżała na podłodze. Dziecko wiedziało co robić. Pobiegło po telefon. Zadzwoniło po karetkę. Za późno. Kobieta nie żyła.''
Przepłakałam resztę dnia. I w końcu doszło do tego że się pociełam. Na początku bolało. Jak zwykle.
,, Dziewczynka miała nową rodzinę. Okropną. Bili ją. Ojciec znowu podniósł ręke żeby ją uderzyć. Dziecko krzyknęło , Nie chciało znowu dostać. Ukrywało się w szkole. Specjalnie przychodziło później, chociaż wiedziało że mu się za to dostanie.''
- Em? Wszystko Ok? - Jay weszła do pokoju.
- Okey po prostu nie rozumiem dlaczego... on ją całował
- Też nie kapuje
- Ona mnie obrażała! Myślałam że jesteśmy przyjaciółmi!
- Nie dlatego to cię boli! Boli cię bo go kochasz!
Prychnełam
- Jaaaasne już
- Myślisz że nie widzę?
- Niby czego?
- Tych maślanych oczek i...
Prychnęłam znowu
Do naszego pokoju wszedł Louis.
- Hey Jay! Hey Em!
- Nie teraz...
- Zaraz kolacja!
- Ok
Wyszedł
- Ty za szybko się dajesz - powiedziałam
- Wiem - westchneła
CDN
- To Mandy - wyszeptała mi na ucho Jean - szkolna gwiazdka plastik totalny
- widać
- potrafi być przykra więc jeśli ci coś powie to idź z tym do mnie ja to załatwie
uśmiechnełam się. Razem poszłyśmy do sklepu i na lody. Zgubiłyśmy gdzieś chłopaków. Oczywiście Mandy i jej koleżanki śmiały się ze mnie. Chciałam je zignorować. Ale nie mogłam. niestety pobyt w mieście skończył się jeszcze gorzej. Ta niespodzianka złamała mi serce. Zobaczyłam Harry'ego całującego się zgadnijcie z kim?!
Z Mandy! A zresztą co mnie to obchodzi? Ja go tylko lubie!
- ej spadaj debilko- sykneła Mandy
- już ide bo zaraz zwymiotuje - warknełam i odeszłam
Może faktycznie czuje coś do tego chłopaka? Więcej niż przyjaźń? Nie! To niemożliwe.
,, Maaaaaaamooooo! - krzyknęła Dziewczynka. Na oko miała 8 lat. Jej Mama nie odpowiadała. Dziewczynka wyszła ze swojego pokoju na poszukiwanie Mamy. Znalazła ją.
- Mamusiu! - pisnęła Dziewczynka. Kobieta leżała na podłodze. Dziecko wiedziało co robić. Pobiegło po telefon. Zadzwoniło po karetkę. Za późno. Kobieta nie żyła.''
Przepłakałam resztę dnia. I w końcu doszło do tego że się pociełam. Na początku bolało. Jak zwykle.
,, Dziewczynka miała nową rodzinę. Okropną. Bili ją. Ojciec znowu podniósł ręke żeby ją uderzyć. Dziecko krzyknęło , Nie chciało znowu dostać. Ukrywało się w szkole. Specjalnie przychodziło później, chociaż wiedziało że mu się za to dostanie.''
- Em? Wszystko Ok? - Jay weszła do pokoju.
- Okey po prostu nie rozumiem dlaczego... on ją całował
- Też nie kapuje
- Ona mnie obrażała! Myślałam że jesteśmy przyjaciółmi!
- Nie dlatego to cię boli! Boli cię bo go kochasz!
Prychnełam
- Jaaaasne już
- Myślisz że nie widzę?
- Niby czego?
- Tych maślanych oczek i...
Prychnęłam znowu
Do naszego pokoju wszedł Louis.
- Hey Jay! Hey Em!
- Nie teraz...
- Zaraz kolacja!
- Ok
Wyszedł
- Ty za szybko się dajesz - powiedziałam
- Wiem - westchneła
CDN
poniedziałek, 7 października 2013
Rozdział Czwarty
No świetnie! Wpadliśmy
- A wy dokąd? - kobieta groźnie zmrużyła oczy
- Yyyyyy .... - Louis spuścił wzrok
- My do toalety - powiedziałam - Nie chciałam iść sama więc wziełam ze sobą Jean a ich spotkałyśmy przypadkiem
- Dlaczego nie w piżamach ?
- Jeszcze przed chwilą z Jean skończyłyśmy się uczyć zaraz miałyśmy się przebrać.
- A wy chłopcy?
- Ja czytałem lekturę a Harry pisał jakiś referat - odrzekł Lou
- dzisiaj wam odpuszcze ale następnym razem nie ręcze za siebie - powiedziła kobieta i odeszła
Odetchneliśmy z ulgą.
- Lepiej wracajmy do łóżek - powiedziałam z goryczą
- Nie! Chodźcie! - Harry pobiegł prze korytarz
Wytrzeszczyłam oczy. Co się z nim dzieje?!
Wymkneliśmy się z Szkoły do kina. Maraton był świetny. Kiedy wracaliśmy była 3 w nocy. Louis i Jean szli z tyłu. Moim Zdaniem byli by uroczą parą.
- I jak? Było aż tak źle? - zapytał Harry
- Było fajnie , dzięki
- Nie ma za co
- Złamałeś dla mnie zasady , ty , ten grzeczny chłopiec
- eee tam. Nawet grzeczni chłopcy potrzebują się rozerwać
uśmiechnęłam się.
Weszliśmy po cichu do szkoły. Jean ucałowała Louisa w policzek. Chłopak spłoną rumieńcem.
- To cześć - szepnęłam
- Przyjaźń? - zapytał
Zastanowiłam się chwilę
- Przyjaźń
Pocałowałam go w policzek
- dobranoc - wyszeptał
- branoc
Ledwo co zasnełam a już usłyszałam budzik. Jęknełam
- Wstajeeeemy - krzykneła Blondynka
- Jayyy bądź cicho!
- Ok tobie pozwalam na siebie mówić Jay
- Och a dlaczego nie Louis'owi?
- Bo .... Nie - dziewczyna zmieszała się i zarumieniła
Zaśmiałam się
- przecież widzę że go kochasz - mrugnęłam do niej
,, - Mamusi?
- Tak Słońce?
- Czy zobacze kiedyś Tatusia?
- Jak pójdziesz do nieba to zobaczysz
- A kiedy?
- Jak Boziu uzna że na ciebie już czas
- Na każdego kiedyś przyjdzie czas?
- Na każdego
- Czyli na ciebie też?
- Tak , ale nie martw się tym teraz
- Dobrze Mamo''
CDN
- A wy dokąd? - kobieta groźnie zmrużyła oczy
- Yyyyyy .... - Louis spuścił wzrok
- My do toalety - powiedziałam - Nie chciałam iść sama więc wziełam ze sobą Jean a ich spotkałyśmy przypadkiem
- Dlaczego nie w piżamach ?
- Jeszcze przed chwilą z Jean skończyłyśmy się uczyć zaraz miałyśmy się przebrać.
- A wy chłopcy?
- Ja czytałem lekturę a Harry pisał jakiś referat - odrzekł Lou
- dzisiaj wam odpuszcze ale następnym razem nie ręcze za siebie - powiedziła kobieta i odeszła
Odetchneliśmy z ulgą.
- Lepiej wracajmy do łóżek - powiedziałam z goryczą
- Nie! Chodźcie! - Harry pobiegł prze korytarz
Wytrzeszczyłam oczy. Co się z nim dzieje?!
Wymkneliśmy się z Szkoły do kina. Maraton był świetny. Kiedy wracaliśmy była 3 w nocy. Louis i Jean szli z tyłu. Moim Zdaniem byli by uroczą parą.
- I jak? Było aż tak źle? - zapytał Harry
- Było fajnie , dzięki
- Nie ma za co
- Złamałeś dla mnie zasady , ty , ten grzeczny chłopiec
- eee tam. Nawet grzeczni chłopcy potrzebują się rozerwać
uśmiechnęłam się.
Weszliśmy po cichu do szkoły. Jean ucałowała Louisa w policzek. Chłopak spłoną rumieńcem.
- To cześć - szepnęłam
- Przyjaźń? - zapytał
Zastanowiłam się chwilę
- Przyjaźń
Pocałowałam go w policzek
- dobranoc - wyszeptał
- branoc
Ledwo co zasnełam a już usłyszałam budzik. Jęknełam
- Wstajeeeemy - krzykneła Blondynka
- Jayyy bądź cicho!
- Ok tobie pozwalam na siebie mówić Jay
- Och a dlaczego nie Louis'owi?
- Bo .... Nie - dziewczyna zmieszała się i zarumieniła
Zaśmiałam się
- przecież widzę że go kochasz - mrugnęłam do niej
,, - Mamusi?
- Tak Słońce?
- Czy zobacze kiedyś Tatusia?
- Jak pójdziesz do nieba to zobaczysz
- A kiedy?
- Jak Boziu uzna że na ciebie już czas
- Na każdego kiedyś przyjdzie czas?
- Na każdego
- Czyli na ciebie też?
- Tak , ale nie martw się tym teraz
- Dobrze Mamo''
CDN
Rozdział trzeci
- Ale wiesz że on może....
- wiem!!! I chce ją trzymać jak najdalej od tego!
Znikąd pojawił się Louis
- Nie krzyczcie tak!- syknął
- Masz racje- prychnął Harry - pewnie nas ON usłyszy
- Dobra dobra chłopaki spokój! Co zrobimy z Em? - zapytała Jean
- Nic nie wie , że mam te tatuaże jakoś jej to wyjaśnię...
- To jej wyjaśnij... NIE MOŻE SIĘ DOWIEDZIEĆ! - syknął Harry i odszedł
- Chodź Tommo - powiedziała Jean biorąc chłopaka pod rękę.
Okey Musimy sobie coś wyjaśnić po pierwsze zachowanie Harry'ego.
Taki miły i grzeczny chłopiec?!A na dodatek martwił się o MNIE. Czy to nie dziwne? Wszystko stawało się coraz dziwniejsze.
,,Kiedyś miłość dla mnie była niczym. Nie rozumiałam jej. W moim życiu pojawił się ktoś kto nauczył mnie kochać. Ta osoba dawała mi nadzieje i daje ją. Siłę do życia. ''
Tak byłam zajęta nauką i myśleniem o tajemnicy Jean , Lou i Harry'ego że zapomniałam o cięciu. W sumie to chyba o to chodziło.
- Emily! - krzyknęła Kobieta
- Mama!
- Och kochanie jak wyrosłaś!
- Gdzie tatuś?
Kobieta posmutniała.
- tatuś jest teraz u Bozi Koteczku
- Dlaczego? -dopytywała dziewczynka
- Bo... Pan tak chciał
- Bozia zabrał mi tatusia? - zapłakało dziecko
- Nie... Bozia wziął go pod OPIEKE
- Ciebie też weźmie pod opiekę ?
-Kiedyś napewno
Obudziłam się. Znowu ten sen. O mojej Mamie i śmierci mojego Ojca.
- Em... Już 7:00 zachwile lekcje - szturchnęła mnie Jean
- Okeeeeeeeeeeey -ziewnęłam
Lekcje zleciały szybko. Dostałam 4 z Matematyki. Jak narazie nieźle.
- Hej Emily!- koło mnie pojawił się Lou
-Hey
- Posłuchaj bo wczoraj widziałaś te moje tatuaże i.....eeee to taki błąd z młodości - powiedział
- spoko
- nie wsypiesz mnie?
- dlaczego miałabym? Nie jestem konfidentem
Chłopak uśmiechnął się.
- Jesteś naprawdę bardzo fajna dzięki
I odszedł. Zobaczyłam Harry'ego idącego w moim kierunku. Jęknełam
- Idź sobie!
- Chce się tylko zakolegować z tobą!
- To że ty chcesz nie oznacza że ja chce
- nie utrudniaj tak
- jestem trudnym dzieckiem...
- Przestań...
Westchnełam i odeszłam. Chłopak dogonił mnie.
- Jean mówiła że lubisz horrory... Dziś w kinie jest maraton z Horrorami Chcesz iść ze mną Lou i Jean?
- No nie wiem.....
- No proszę Em!
- Dobrze Dobrze!
- To do zobaczenia o 22
- Ale... myślałam że nie wolno wychodzić ze szkoły i pokoi po 22
- dla ciebie złamie zasady - mrugnął do mnie i odszedł
Zarumieniłam się. Co za idiota!
Tak więc o 22 wymknełyśmy się z Jean z pokoju.
Na korytarzu spotkaliśmy Chłopaków.
- Jakie to są filmy?
- ,, Mama'' ,, Sierociniec '' ,, Obecność'' i chyba ,, Ludzka stonoga'' - odpowiedział Louis
- To będzie naprawdę świetny wieczór - stwierdziłam
Za wcześnie to stwierdziłam. Zza rogu wyszła Pani Middelton. Już po nas
CDN
- wiem!!! I chce ją trzymać jak najdalej od tego!
Znikąd pojawił się Louis
- Nie krzyczcie tak!- syknął
- Masz racje- prychnął Harry - pewnie nas ON usłyszy
- Dobra dobra chłopaki spokój! Co zrobimy z Em? - zapytała Jean
- Nic nie wie , że mam te tatuaże jakoś jej to wyjaśnię...
- To jej wyjaśnij... NIE MOŻE SIĘ DOWIEDZIEĆ! - syknął Harry i odszedł
- Chodź Tommo - powiedziała Jean biorąc chłopaka pod rękę.
Okey Musimy sobie coś wyjaśnić po pierwsze zachowanie Harry'ego.
Taki miły i grzeczny chłopiec?!A na dodatek martwił się o MNIE. Czy to nie dziwne? Wszystko stawało się coraz dziwniejsze.
,,Kiedyś miłość dla mnie była niczym. Nie rozumiałam jej. W moim życiu pojawił się ktoś kto nauczył mnie kochać. Ta osoba dawała mi nadzieje i daje ją. Siłę do życia. ''
Tak byłam zajęta nauką i myśleniem o tajemnicy Jean , Lou i Harry'ego że zapomniałam o cięciu. W sumie to chyba o to chodziło.
- Emily! - krzyknęła Kobieta
- Mama!
- Och kochanie jak wyrosłaś!
- Gdzie tatuś?
Kobieta posmutniała.
- tatuś jest teraz u Bozi Koteczku
- Dlaczego? -dopytywała dziewczynka
- Bo... Pan tak chciał
- Bozia zabrał mi tatusia? - zapłakało dziecko
- Nie... Bozia wziął go pod OPIEKE
- Ciebie też weźmie pod opiekę ?
-Kiedyś napewno
Obudziłam się. Znowu ten sen. O mojej Mamie i śmierci mojego Ojca.
- Em... Już 7:00 zachwile lekcje - szturchnęła mnie Jean
- Okeeeeeeeeeeey -ziewnęłam
Lekcje zleciały szybko. Dostałam 4 z Matematyki. Jak narazie nieźle.
- Hej Emily!- koło mnie pojawił się Lou
-Hey
- Posłuchaj bo wczoraj widziałaś te moje tatuaże i.....eeee to taki błąd z młodości - powiedział
- spoko
- nie wsypiesz mnie?
- dlaczego miałabym? Nie jestem konfidentem
Chłopak uśmiechnął się.
- Jesteś naprawdę bardzo fajna dzięki
I odszedł. Zobaczyłam Harry'ego idącego w moim kierunku. Jęknełam
- Idź sobie!
- Chce się tylko zakolegować z tobą!
- To że ty chcesz nie oznacza że ja chce
- nie utrudniaj tak
- jestem trudnym dzieckiem...
- Przestań...
Westchnełam i odeszłam. Chłopak dogonił mnie.
- Jean mówiła że lubisz horrory... Dziś w kinie jest maraton z Horrorami Chcesz iść ze mną Lou i Jean?
- No nie wiem.....
- No proszę Em!
- Dobrze Dobrze!
- To do zobaczenia o 22
- Ale... myślałam że nie wolno wychodzić ze szkoły i pokoi po 22
- dla ciebie złamie zasady - mrugnął do mnie i odszedł
Zarumieniłam się. Co za idiota!
Tak więc o 22 wymknełyśmy się z Jean z pokoju.
Na korytarzu spotkaliśmy Chłopaków.
- Jakie to są filmy?
- ,, Mama'' ,, Sierociniec '' ,, Obecność'' i chyba ,, Ludzka stonoga'' - odpowiedział Louis
- To będzie naprawdę świetny wieczór - stwierdziłam
Za wcześnie to stwierdziłam. Zza rogu wyszła Pani Middelton. Już po nas
CDN
sobota, 5 października 2013
Rozdział drugi
Usiadłam
obok chłopaka. Miał ogromne zielone oczy i kręcone włosy. ,, Kolejny
rozpieszczony dzieciak z bogatej rodziny '' spojrzałam na niego z
odrazą.
- witaj w naszej szkole! Mam na imię Harry. Ty to pewnie Emily? Mam nadzieje że spodoba ci się tutaj - powiedział chłopak
Prychnęłam
- z pewnością
- daj spokój! Zobaczysz jak tu jest fajnie!
Zaśmiałam się pod nosem
- już lepiej w poprawczaku.
Chłopak otworzył już usta ale szybko je zamknął spostrzegając spojrzenie nauczyciela
- grzeczny chłopczyk - prychnęłam cicho
Chłopak Skrzywił się.
- to że jestem uprzejmy i grzeczny nie oznacza że nie warto się ze mną zadawać!
- to właśnie oznacza
Nie słuchałam wcale nauczyciela.Nic nie obchodziła mnie nauka , szczególnie tutaj , w internacie dla rozpieszczonych bogatych bachorów.
Wyszłam ze sali. ,, Boże ja już wole siedzieć w poprawczaku'' pomyślałam.Teraz Miałam W-F. Z Moją wychowawczynią.
- Emily Summer? - zapytała na rozgrzewce
- Tak
- Miło mi Cię poznać! Uwaga klaso! Dziś pogramy sobie w Siatkówkę!
Ożyłam. Uwielbiałam ten sport.
- Harry , Dean Wybieracie!
Harry wyszedł na środek razem z jakimś brunetem i czarnych oczach. Zaczeli wybierać. Zostałam tylko ja. Przydzielono mnie na moje nieszczęście do Grzecznego Chłopczyka. Nikt nie spodziewał się tego że to ja dostane 6 za swoją gre. ,, Ha! Patrzcie i się uczcie!'' pomyślałam. Cudowne uczucie patrzeć na ich miny.
Pełne zaskoczenia twarze były śmieszne.
- brawo Emily- powiedział Harry uśmiechając się uprzejmie. Dopiero teraz zauważyłam że ma dołeczki w policzkach
- co? zazdrosny? - prychnełam
- zasłużyłaś - mrugnął do mnie i odszedł. Nagle naszła mnie ochota żeby go zatrzymać i mu przywalić.
Co za idiota!
Koniec lekcji. Na koniec zetknęłam się Louis'em. Był Zdenerwowany. Wyglądał... Luźniej niż pozostali w internacie. Miał TATUAŻE.
- Och przepraszam - powiedział i odszedł
Dziwne. Jeszcze rano był ubrany w mundurek i okropne ciuchy. A teraz?
Zauważyłam Jean wymykającą się ze szkoły. ,, Gdzie ona idzie?'' Nie zastanawiając się długo poszłam za nią.Gadała z kimś przez Telefon.
- Zauważyła twoje tatuaże! Teraz się dowie! - warknęła do telefonu
- A to że rozpowie wszystkim! Harry , Ty i ja będziemy mieć kłopoty!
Do Jean Podszedł ku mojemu wielkiemu zaskoczeniu Harry
- Widziała tatuaże? Postaram się ją trzymać jak najdalej od prawdy - powiedział do dziewczyny
- Ja się dowie co tu kiedyś się stało i co my robimy to...
- Nie martw się. Emily Victoria Summer Nigdy się tego nie dowie
,, Jeszcze się przekonamy'' pomyślałam
- Ona ma pewnie doświadczenie! Może by tak jej.... powiedzieć?
- Będzie miała kłopoty! A poza tym... to niebezpieczne!
CDN
- witaj w naszej szkole! Mam na imię Harry. Ty to pewnie Emily? Mam nadzieje że spodoba ci się tutaj - powiedział chłopak
Prychnęłam
- z pewnością
- daj spokój! Zobaczysz jak tu jest fajnie!
Zaśmiałam się pod nosem
- już lepiej w poprawczaku.
Chłopak otworzył już usta ale szybko je zamknął spostrzegając spojrzenie nauczyciela
- grzeczny chłopczyk - prychnęłam cicho
Chłopak Skrzywił się.
- to że jestem uprzejmy i grzeczny nie oznacza że nie warto się ze mną zadawać!
- to właśnie oznacza
Nie słuchałam wcale nauczyciela.Nic nie obchodziła mnie nauka , szczególnie tutaj , w internacie dla rozpieszczonych bogatych bachorów.
Wyszłam ze sali. ,, Boże ja już wole siedzieć w poprawczaku'' pomyślałam.Teraz Miałam W-F. Z Moją wychowawczynią.
- Emily Summer? - zapytała na rozgrzewce
- Tak
- Miło mi Cię poznać! Uwaga klaso! Dziś pogramy sobie w Siatkówkę!
Ożyłam. Uwielbiałam ten sport.
- Harry , Dean Wybieracie!
Harry wyszedł na środek razem z jakimś brunetem i czarnych oczach. Zaczeli wybierać. Zostałam tylko ja. Przydzielono mnie na moje nieszczęście do Grzecznego Chłopczyka. Nikt nie spodziewał się tego że to ja dostane 6 za swoją gre. ,, Ha! Patrzcie i się uczcie!'' pomyślałam. Cudowne uczucie patrzeć na ich miny.
Pełne zaskoczenia twarze były śmieszne.
- brawo Emily- powiedział Harry uśmiechając się uprzejmie. Dopiero teraz zauważyłam że ma dołeczki w policzkach
- co? zazdrosny? - prychnełam
- zasłużyłaś - mrugnął do mnie i odszedł. Nagle naszła mnie ochota żeby go zatrzymać i mu przywalić.
Co za idiota!
Koniec lekcji. Na koniec zetknęłam się Louis'em. Był Zdenerwowany. Wyglądał... Luźniej niż pozostali w internacie. Miał TATUAŻE.
- Och przepraszam - powiedział i odszedł
Dziwne. Jeszcze rano był ubrany w mundurek i okropne ciuchy. A teraz?
Zauważyłam Jean wymykającą się ze szkoły. ,, Gdzie ona idzie?'' Nie zastanawiając się długo poszłam za nią.Gadała z kimś przez Telefon.
- Zauważyła twoje tatuaże! Teraz się dowie! - warknęła do telefonu
- A to że rozpowie wszystkim! Harry , Ty i ja będziemy mieć kłopoty!
Do Jean Podszedł ku mojemu wielkiemu zaskoczeniu Harry
- Widziała tatuaże? Postaram się ją trzymać jak najdalej od prawdy - powiedział do dziewczyny
- Ja się dowie co tu kiedyś się stało i co my robimy to...
- Nie martw się. Emily Victoria Summer Nigdy się tego nie dowie
,, Jeszcze się przekonamy'' pomyślałam
- Ona ma pewnie doświadczenie! Może by tak jej.... powiedzieć?
- Będzie miała kłopoty! A poza tym... to niebezpieczne!
CDN
Subskrybuj:
Posty (Atom)