sobota, 12 października 2013

Rozdział Ósmy

- Mam tego dość! - krzyknęłam tydzień po ujawnieniu tajemnicy.
Kiedy dowiedzieli się że spotkałam Malika w łazience bez przerwy byli przy mnie. Co najgorsze Harry ciągle pytał gdzie idę i szedł tam ze mną! No chyba że to toalety to szła ze mną Jay. To zaczynało być okropne.
- To dla twojego bezpieczeństwa - powiedziała Jean
- Rozumiem ale bez przesady!
- Zmieńmy temat... wiesz że jutro jest Bal?
- wiem... ja nie idę - odpowiedziałam
- Idziesz Idziesz Skarbie Tylko pytanie z kim.... Ja idę z Lou a ty....eeee może z Harry'm?
- Nie ma takiej opcji - warknęłam
- Och daj spokój!
-NIE!
                                                           *
Szłam korytarzem na następną lekcje razem z Jean.
- Hey Emily! Emily!
Zobaczyłam Harry'ego biegnącego przez korytarz
- Co?
- Bo widzisz....eeee jest bal.... i ten tego.... może byś ze mną poszła
- No... yyyy okey.... jako przyjaciele?
- Yhm 
- To do zobaczenia
- Musimy ci znaleźć jakąś fajną sukienke - powiedziała Jean
 *wieczorem*
- O Matko wyglądam okropnie - westchnęłam
- Ślicznie! - powiedziała Jean wychodząc z łazienki
- Ty wyglądasz znacznie lepiej!
Dziewczyna uśmiechnęła się
- Niezła z Ciebie kłamczucha Em
Przed naszym pokojem czekali chłopcy
- wow -powiedzieli jednocześnie

- szykuje się super bal - powiedziała Jean
CDN <3 Proszę o komy ;p

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz